życie w jelicie...

25 lat pracy w zawodzie... wystarczająco dużo czasu, żeby być świadkiem (R)ewolucyjnych zmian w medycynie. Nowe koncepcje, trendy, mody... Jedne, niczym kometa przemknęły przez naszą świadomość, inne zostały z nami na dłużej, a tylko niektóre zagościły na stałe w panelach badań diagnostycznych czy konsensusach dotyczących prowadzenia terapii, zarówno farmakologicznej, jak i tej dodatkowej, niefarmakologicznej... Leczyć, nie leczyć, leczyć ostrożnie, obserwować... tą drogę przeszła historia terapii wielu chorób, także tych dotyczących przewodu pokarmowego czy zaburzeń układu immunologicznego. Od bezrefleksyjnej eradykacji Helicbacter pylori, wielomiesięcznego stosowania inhibitorów pompy protonowej, poprzez próbę zrozumienia istoty problemu zaburzeń czynnościowych przewodu pokarmowego, z doklejaniem co drugiemu Pacjentowi "łatki" zespołu jelita nadwrażliwego, aż do zindywidualizowanej terapii opartej na ocenie funkcji błony jelitowej i analizie składu mikrobioty przewodu pokarmowego. SCFA, BCFA, receptory TLR, domeny NOD, zonulina, kalprotektyna, SIBO czy FODMAP to już nie tylko obiekt westchnień wąskiego grona specjalistów od jelit. To sformułowania, badania czy terapie trafiające pod przysłowiowe strzechy, w wielu obszarach konkurujące (często z powodzeniem) z klasycznymi metodami diagnostyki i farmakoterapii. 

I może warto zadać sobie w tym miejscu pytania o to jak właściwie toczy się życie w jelicie??? Czy tak naprawdę to bakterie żyją dla nas czy my dla bakterii??? To bakterie "dobre" i "złe" ingerują w większość sfer funkcjonowania naszego organizmu - od przewodu pokarmowego, poprzez zagadnienia związane m.in. z chorobami tarczycy czy insulinoopornością, aż do zaburzeń naszej sfery emocjonalnej. Będąc świadomym tych (R)ewolucyjnych zmian w podejściu do tematu mikrobioty jelitowej można z przymrużeniem oka spojrzeć na stosowanie od wielu lat probiotyku jako nieodłącznego elementu każdej antybiotykoterapii... W czasach, w których jesteśmy już świadomi szczepospecyficzności działania probiotyków, a zaawansowana diagnostyka jest dostępna w sprzedaży wysyłkowej może warto przenieść stosowanie probiotyków na inny, wyższy poziom? Może, posiadając wiedzę na temat czynników prowadzących do zaburzeń mikrobioty jelitowej, warto zacząć "hodować" swoje szczepy w sposób świadomy? Może w całkiem nieodległej przyszłości w sklepach z karmą dla zwierząt, obok półki "dla psa" czy "dla kota" pojawi się kolejna "dla bakterii jelitowych"???


 

jelito sportowca...

Z punktu widzenia fizjologii naszego organizmu trening jest stresem. Stresem fizycznym i psychicznym skutkującym mobilizacją hormonów "walki", wzrostem zapotrzebowania na neuroprzekażniki, indukcją ogólnoustrojowego stanu zapalnego, inicjacją licznych procesów katabolicznych i anabolicznych... efektem tych wszystkich "zaburzeń" jest naruszenie wewnątrzustrojowej homeostazy, a jedną z manifestacji klinicznych mogą być reakcje nadwrażliwości pokarmowej typu III, nasilające się dysbiozy jelitowe i zaburzenia szczelności bariery jelitowej. 

Wraz z narastaniem w/w zaburzeń pojawiają się biegunki, wzdęcia, zaparcia (z tendencją do narastania w trakcie wysiłków fizycznych). Kumulujące się kompleksy immunologiczne predysponują do rozwoju stanu zapalnego i mikrouszkodzeń w obrębie narządu ruchu (= objawy bólowe). Zaburzenia w obrębi osi jelito-mózg będą skutkowały przewlekłym zmęczeniem, obniżeniem nastroju i motywacji do treningu. Zaburzenia wchłaniania upośledzą procesy regeneracji.

Coraz więcej argumentów wskazuje na konieczność poważnego traktowania jelita sportowca... dieta, suplementy, regeneracja, probiotyki... Im bardziej zindywidualizujemy ten proces tym lepszy efekt końcowy osiągniemy. Diagnostyka jest dostępna na wyciągnięcie ręki, zasady postępowania też. Może jeszcze nie jest to tanie, może nie można tego kupić w osiedlowej sieciówce, ale pierwszy krok został zrobiony. 

Mikrobiota jelitowa ze swoją zdolnością do regulacji ilości dostarczanej do organizmu energii, wpływem na układ immunologiczny, zdrowie jelit i funkcję mózgu odgrywa istotną rolę w jakości i efektywności treningu sportowego. Mikrobiota wpływa na przekazywanie sygnałów przez cytokiny, ingeruje w funkcję osi podwzgórze - przysadka - nadnercza oraz moduluje liczne szlaki metaboliczne związane z podejmowaną przez sportowców aktywnością fizyczną. 

Zaobserwowano m.in. wzrost aktywności szlaków odpowiadających za biosyntezę aminokwasów, metabolizm węglowodanów, wzrost ilości SCFA... Postuluje się, że może to pozytywnie wpływać na jakość i szybkość regeneracji mięśni, dostępność energii, a ostatecznie na zwiększoną adaptację do podejmowanych progresywnych obciążeń treningowych. Wykazano również, że wysiłek fizyczny prowadzi do obniżenia poziomu lipopolisacharydu bakteryjnego, który jest głównym składnikiem ściany komórkowej bakterii Gram ujemnych i jest uważany za "sprawcę" ogólnoustrojowego stanu zapalnego o niskim nasileniu odpowiadającego za rozwój otyłości i licznych zaburzeń metabolicznych. 

W kilku badaniach stwierdzono, że regularna aktywność fizyczna zwiększa w jelitach populację bakterii Veilonella i aktywację szlaku Corich, co pozwala na alternatywny metabolizm mleczanu, który jest przekształcany w krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które ponownie dostają się do krążenia. Mamy więc doo czynienia z sytuacją, z której wyższy poziom kwasu mlekowego w przewodzie pokarmowym sportowców sprzyja rozwojowi Veilonella, a te "odwdzięczają się" organizmowi sportowca wytwarzając substraty do przemian generujących dodatkową dawkę energii...


 

zespół metaboliczny...

Zespół metaboliczny jest stanem patologicznym o wielonarządowej manifestacji klinicznej, która obejmuje m.in. otyłość, insulinooporność, nadciśnienie tętnicze i zaburzenia lipidowe. Za główne czynniki sprawcze uważa się siedzący styl życia i dietę bogatą w węglowodany i/lub tłuszcze prowadzące do rozwoju nadwagi i otyłości. Tkanka tłuszczowa jest aktywnym narządem hormonalnym, a jej nadmiar (zwłaszcza tkanki tłuszczowej trzewnej) wiąże się ze zwiększonym poziomem cytokin i adipokin o działaniu prozapalnym. W przeciągu ostatnich lat wykazano, że istotnym elementem kaskady patofizjologicznej zespołu metabolicznego są również zaburzenia mikrobioty jelitowej. W wyniku upośledzenia szczelności bariery jelitowej dochodzi do zwiększonej ekspozycji na bakteryjny lipopolisacharyd, co prowadzi do indukcji przewlekłego, ogólnoustrojowego stanu zapalnego. Wykazano, że poprzez interwencje żywieniowe i suplementacyjne można wpływać na skład mikrobioty jelitowej, co może mieć korzystny wpływ na leczenie zespołu metabolicznego i jego powikłań. W kilku badaniach potwierdzono, że stosowanie diety śródziemnomorskiej zwiększa poziom SCFA, ważnych metabolitów mikroflory jelitowej, które modulują procesy odpornościowo-endokrynologiczne.